23 września 2016

Recenzje KSIĄŻniczKI [1] - "Gregor i tajemne znaki"

SUZANNE COLLINS

 Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła od scenariuszy programów i seriali telewizyjnych dla dzieci, a napisane przez nią historie Małego Misia i Oswalda nominowane były do nagrody Emmy. Jej autorstwa są również przygody małego, czerwonego, doskonale znanego polskim dzieciom psiaka z serialu Szczenięce lata Clifforda. Tom Gregor i Niedokończona Przepowiednia (2003) otwierający serię „Kroniki Podziemia” był jej debiutem książkowym, i to bardzo udanym. W kolejnych latach powstały następne części pięcioksięgu o przygodach Gregora i jego przyjaciół w tajemniczym Podziemiu znajdującym się pod współczesnym Nowym Jorkiem. Autorka mieszka obecnie w Connecticut z rodziną i trzema dzikimi kotami. ~ kronikipodziemia.pl


Od ostatniej przepowiedni minęło już kilka miesięcy. Gregor i Botka powracają do Podziemia tylko po to, by spotkać się z przyjaciółmi i odwiedzać, wracającą do zdrowia mamę. Chłopiec jest szczęśliwy, że tym razem nie ciążą na nim żadne przepowiednie. Jednak gdy myszy – chrupacze – zaczynają niespodziewanie znikać, rodzeństwo wyrusza w podróż pod wodzą nieustraszonej królowej Luksy, by pomóc biednym myszom. Gdy jednak okazuje się co czeka chrupacze i ludzi, wyprawa okazuje się niezwykle niebezpieczna.

Jestem ogólnie zachwycona serią Kroniki Podziemia". Suzanne Collins doskonale wykreowała bohaterów i stworzyła świat, zwany Podziemiem. Z tomu na tom, autorka rozwija krainę, otaczającą bohaterów oraz stworzenia ją zamieszkujące. W tej części możemy bliżej poznać pełzacze (karaluchy), fruwacze (nietoperze), chrupacze (myszy) oraz zębacze (szczury).

Książka Gregor i tajemne znaki" różni się od pozostałych tomów. Dotąd każda część miała zamkniętą historię i opierała się na przepowiedniach dotyczących wojownika", czyli głównego bohatera serii - Gregora. Ta część natomiast jest swoistym wstępem do ostatniego tomu pięcioksięgu. Dodatkowo na końcu książki znajdziemy opis oraz fragment piątej części serii, co jeszcze bardziej zaostrzy nasz apetyt na ostatnią książkę Kronik Podziemia". 


Książka udowadnia nam, że wszystko, co wydawać nam się może łatwe i jednoznaczne, wcale takie nie jest. Bo życie jest nieoczywiste, a przeznaczenia oszukać się nie da! Ukazuje nam również, że wszystkie nasze decyzje mają później konsekwencje. 


Tańczy królowa, tańczy,
Jasność z ciemnością walczy.
Złoto błyszczy, żarem się mieni.
Mama, tata, siostra, brat
Opuszczają ten nasz świat.
Czy ich los się na lepsze odmieni?”

W tej części Królowa Luksa zaskoczyła mnie. W poprzednich tomach była odważną, lecz lekko zarozumiałą i rozkapryszoną dziewczyną. Tu natomiast poznajemy ją od drugiej strony. Wyobraźmy sobie górę lodową. Większa jej część jest ukryta pod powierzchnią wody. Tak też jest z Luksą. Pod maską egoistki kryje się wrażliwa i niezwykle krucha młoda osóbka, która zrobi wszystko, by wypełnić złożoną przysięgę i pomóc chrupaczom. Z jednej strony jej postawa była niezwykle szlachetna, ale z drugiej lekkomyślna. Chciała na przykład skoczyć w lawę, by ratować myszy, chociaż mogła przy tym zginąć. Ba! Na pewno by zginęła. Przejdźmy teraz do kolejnego bohatera, jakim jest Gregor. Uważam, że wydoroślał i zmężniał. Jest wojownikiem i furiastą, ale powoli uczy się nad sobą panować. Zamiast rozwiązywać konflikty siłą, najpierw próbuje argumentować i negocjować. Troszczy się o swoją młodszą siostrę, Botkę. Dziewczynka nadal pozostaje małym, niewinnym dzieckiem, które nie do końca jest świadome co dzieje się wokół niej. (Teraz Kasia ponarzeka) W całej serii troszeńkę denerwuje mnie sposób, w jaki autorka przedstawia wypowiedzi Botki. Rozumiem, że Pani Collins, chciała pokazać dziecinność i urok dziewczynki, ale słowa takie jak, na przykład japka" (żabka), lekko mnie irytują. 

Z całego serduszka polecam tą lekturę dzieciom, młodzieży, pasjonatom twórczości Suzanne Collins oraz wszystkim osobom mającym w sobie cząstkę dziecinności. Jednakże nie oczekujcie uroczej, cukierkowatej krainy, lecz brutalnego, żyjącego w cieniach wojny świata. Mimo tego, mam nadzieję, że ta książka spodoba się Wam równie mocno co mi. Momentalnie pochłaniałam kolejne strony i w kilka godzin przeczytałam cały tom.

Podsumowując, Gregor i Tajemne Znaki" to wspaniała kontynuacja serii Kroniki Podziemia". Mimo, że czwarta część jest troszkę spokojniejsza to nie znaczy, że jest nudna!  Od początku akcja nabiera tempa. Nocne ucieczki, poszukiwania, śledztwa. Zobaczymy kilka drastycznych scen, lecz myślę, że najlepsze będzie przed nami. Z niecierpliwością czekam na ostatnią część, która dopiero wchodzi do polskich księgarni. 
  
Pomimo że książka bardzo mi się podobała, spodziewałam się czegoś bardziej emocjonującego, dlatego moja ocena to 8/10.